niedziela, 3 czerwca 2012

Sonia vel. Mucha

Sonia
ID: 274
Płeć: suczka
Wiek: 7 lat
Lokalizacja: okolice Warszawy – podopieczna schroniska

Charakter:
Sonia vel Mucha jest piękną suką w typie owczarka niemieckiego.
Mucha to ponoć 7-letnia suczka, ale nie widać po niej tego wieku. Jest pewna siebie i lubi dyktować warunki w boksie. Nie wszystkie psy akceptuje.
Z ludźmi ma świetny kontakt, jest bardzo towarzyska, przyjazna i energiczna.
Sonia regularnie chodzi ze mną na spacery, które sprawiają jej nieopisaną radość. Skacze z radości wysoko do góry, tarza się w leśnym runie, ale wszystko robi tak, że nie sprawia to kłopotu prowadzącemu, nie szarpie smyczy i nie ciągnie, a jak już okaże radość, świetnie chodzi przy nodze, jest posłuszna. Lubi się bawić i przytulać.
Ma mnóstwo energii i trudno nie zwrócić na nią uwagi w schronisku.

Zachęcam do odwiedzin Soni w schronisku.

WARTO PAMIĘTAĆ:
  • zapewniam kilka bezpłatnych zabiegów psiego fryzjerstwa Soni, po jej adopcji np. strzyżenie, kąpiele, czesanie, podcinanie pazurków ( zwrot jedynie kosztów dojazdu, usługa gratis).
  • oferuję bezpłatne konsultacje na temat zachowania psa (adaptacja w nowym domu, wyeliminowanie niepożądanych zachowań psa, relacje z innymi psami).
  •  z chęcią umówię się z osobą zainteresowaną adopcją Soni w schronisku, aby wspólnie wyprowadzić ją na spacer, opowiedzieć więcej o historii pieska.
  • w uzasadnionych przypadkach mogę pomóc w zbiórce śr. finansowych na pierwsze po adopcyjne wydatki.

Sonia
Sonia










Źródłem niektórych zdjęć oraz części tekstu z powyższego wpisu jest strona oficjalna schroniska dla zwierząt

Kontakt w sprawie adopcji 503 781 486

Cezar

Cezar
ID: 251
Płeć: piesek
Wiek: 6 lat
Lokalizacja: okolice Warszawy – podopieczny schroniska

Historia:
Cezar to szczególny pies; nie wychodzi z boksu od 3 lat. 3 lata temu wrócił z adopcji, bo podobno uciekał z działki.
Nie wiadomo, co się Cezarowi stało, co się z nim działo, ale Cezar po powrocie do schroniska zmienił się bardzo - wycofał się. Siedzi sam w boksie w tzw. 'dziupli' - miejscu w schronisku, z którego nic praktycznie nie widać, do którego słońce nie za bardzo dochodzi. I czeka, bo choć nie chce wychodzić z boksu - to czeka na człowieka. Gdy przychodzisz, z daleka cały się wije i tańce godowe odprawia, ale gdy otwierasz boks, wycofuje się. Wtedy kucasz i czekasz na Cezara. Podchodzi powolutku, podkłada wielki łeb do głaskania i rozkłada się na betonie, żeby go delikatnie wygłaskać. Gdy przestajesz, łapą zgarnia Twoją "łapę", żeby jeszcze pomiziała pieszczoszka. Ale nie znasz chwili, w której jakieś strachy w głowie Cezara spowodują, że na powrót schowa się w budzie.

Czekamy na ten dzień, w którym Cezar wyjdzie ze swojego boksu i pójdzie na spacer...
Cezar cały utkany jest ze smutku. Z pewnością będzie wymagał dużo cierpliwości i wrażliwości od nowego właściciela, ale myślę, że nadejdzie taki dzień w którym całkowicie się otworzy przed przewodnikiem i okaże się, że decyzja o jego adopcji była super pomysłem.
Byłoby wspaniale, gdyby ktoś mógłby go odwiedzać, oswajać go, pomóc mu ponownie zaufać człowiekowi, to powolutku przygotowalibyśmy go do wyjścia do ludzi.
Zachęcam do odwiedzin, a tym bardziej adopcji Cezara.



WARTO PAMIĘTAĆ:
  • zapewniam kilka bezpłatnych zabiegów psiego fryzjerstwa dla Cezara, po jego adopcji np. strzyżenie, kąpiele, czesanie, podcinanie pazurków ( zwrot jedynie kosztów dojazdu, usługa gratis).
  • oferuję bezpłatne konsultacje na temat zachowania psa ( adaptacja w nowym domu, wyeliminowanie niepożądanych zachowań psa, relacje z innymi psami).
  • z chęcią umówię się z osobą zainteresowaną adopcją Cezara w schronisku, aby wspólnie spróbować wyprowadzić go na spacer, opowiedzieć więcej o historii pieska.
  • w uzasadnionych przypadkach mogę pomóc w zbiórce śr. finansowych na pierwsze po adopcyjne wydatki.


Cezar

Cezar

Źródłem niektórych zdjęć oraz części tekstu z powyższego wpisu jest strona oficjalna schroniska dla zwierząt

Kontakt w sprawie adopcji 503 781 486

Batman


Batman
ID: 243
Płeć: pies
Wiek: 7 lat
Lokalizacja: okolice Warszawy – podopieczny schroniska

Historia:

Batman niestety od dłuższego czasu przebywa w schronisku. W przeszłości mieszkał w boksie z suczką. Po tym jak jego towarzyszka została adoptowana nie chciał już zaakceptować na małej przestrzeni boksu innego psa, ale tylko do czasu…

Postawa Batmana i opinia nieprzystępnego psa, stały się jesienią 2010 roku wyzwaniem dla jednego z wolontariuszy. Paweł nawiązał z nim kontakt i zaczął regularnie zabierać do lasu. Z czasem Batman zamieszkał w hotelu. Mieliśmy nadzieję, że to będzie dla niego tylko "przesiadka" w drodze do domu. Niestety Batman do dzisiaj jest bezdomny :(
Na początku marca 2012 był zmuszony wrócić do schroniska.

Charakter:
Od kilku tygodni regularnie wyprowadzam Batmana na spacer. Jest bardzo pogodnym, spokojnym, potulnym psiakiem. Gdybym nie wiedziała, nie uwierzyłabym, że ma 7 lat. Jest bardzo radosnym psiakiem. Lubi bardzo się przytulać i głaskanie, choć nie narzuca się człowiekowi, czeka na zaproszenie do przytulania. Nie przepada za szczotkowaniem, ale wynika to zapewne z faktu, iż nie jest przyzwyczajony do tego zabiegu. Nie przejawia agresji w stosunku do swojej współlokatorki, wręcz przeciwnie stara się unikać wszelkich zaczepek. Jest uległy wobec innych psów.
Zachęcam do odwiedzin Batmana w schronisku, wspólnego spaceru, aby osobiście móc się przekonać, jak wiernym i idealnym towarzyszem może być Batman.

WARTO PAMIĘTAĆ:
  •  zapewniam kilka bezpłatnych zabiegów psiego fryzjerstwa dla Batmana, po jego adopcji np. strzyżenie, kąpiele, czesanie, podcinanie pazurków ( zwrot jedynie kosztów dojazdu, usługa gratis).
  • oferuję bezpłatne konsultacje na temat zachowania psa ( adaptacja w nowym domu, wyeliminowanie niepożądanych zachowań psa, relacje z innymi psami).
  • z chęcią umówię się z osobą zainteresowaną adopcją Batmana w schronisku, aby wspólnie wyprowadzić go na spacer, opowiedzieć więcej o historii pieska.
  • w uzasadnionych przypadkach mogę pomóc w zbiórce śr. finansowych na pierwsze po adopcyjne wydatki.

Batman


Batman

Źródłem niektórych zdjęć oraz części tekstu z powyższego wpisu jest strona oficjalna schroniska dla zwierząt
Kontakt w sprawie adopcji 503 781 486

Co każdy adoptujący psiaka wiedzieć powinien...

Decydując się na adopcję zwierzaka ze schroniska często, mamy zupełnie odmienne wyobrażenie o jej przebiegu, niż ma to miejsce w rzeczywistości.
Wielokrotnie sama byłam świadkiem sytuacji, gdy po kilku dniach od adopcji, pieski ponownie wracają do schroniska. Osoby adoptujące zwierzaki z pewnością nie mają złych zamiarów, lecz ich niewiedza na temat tego, czego mogą się spodziewać w pierwszych dniach po adopcji pupila może stać się przyczyną ogromnej tragedii psiaka, jego depresji po ponownym powrocie do schroniska.
Sytuacja ta jest dodatkowym utrudnieniem dla osób, które później decydują się na adopcję oddanego ponownie do schroniska zwierzaka. W takim przypadku socjalizacja z człowiekiem jest dużo trudniejsza i przebiega znaczniej dłużej. Zdecydowanie więcej pracy trzeba wykonać i uzbroić się w większą cierpliwość, aby psiak ponownie zaufał, że stres, jaki niesie ze sobą adopcja jest tylko chwilowy, że potem będzie tylko lepiej, a bramy schroniska pozostaną w jego główce tylko mrocznym wspomnieniem dawnego smutnego życia...
Jak wobec tego uniknąć rozczarowań i nieświadomie nie krzywdzić zwierząt podczas próby zmiany ich losu na lepszy?... Edukować się i jeszcze raz edukować!!
Nie jestem zapewne znawczynią tematu, lecz myślę, że poniższe wskazówki okażą się cennymi radami dla osób dopiero rozważających adopcję czworonożnego towarzysza.

Do schroniska trafiają psy z różną przeszłością, często po traumatycznych doświadczeniach. Atmosfera w schronisku nie sprzyja szybkiej adaptacji. Duże skupisko psów na małej przestrzeni ciągłe szczekanie współtowarzyszy niedoli, budzą niepokój w nowych przybyłych psiakach.

Dla dobrego zrozumienia sytuacji musimy spojrzeć na proces adopcji z punktu widzenia czworonoga (mój ulubiony punkt widzenia) :)
Musimy pamiętać o tym, iż psy podobnie jak ludzie różnie się zachowują w sytuacjach stresowych i różnią się charakterami między sobą, także każdy z nich inaczej znosi pobyt w schronisku i inaczej radzi sobie ze stresem.

Odwiedzając schronisko, spotkać możemy psy w typie:

1.    Cyrkowiec - pies, który zrobi wszystko by zwrócić na siebie Twoją uwagę. Będzie radośnie skakał, robił zwinne piruety przy siatce, abyś tylko zatrzymał się przy nim, a najlepiej zabrał go od razu do domu. Gdy poświęcisz mu troszkę czasu od razu przylgnie do kraty, aby poczuć Twój dotyk i chłonąć kontakt z człowiekiem całym sobą. Bardzo często taka postawa charakteryzuje psy, które jeszcze nie straciły nadziei, że ich los się odmieni. Ten typ towarzysza ma silną potrzebę bliskości z człowiekiem. Jest w stanie zrobić wszystko by tylko opuścić bramy schroniska.

2.    Wylękniony – piesek, który cały drży na sam widok przechodzącego człowieka, chowa się do budy i jest zwykle zdominowany przez psy dzielące z nim boks. Jego nieszczęście polega na tym, iż bardzo łatwo przeoczyć takiego pieska w schronisku. Zwykle naszą uwagę przykuwają zwierzęta, które są energiczne i szukają z nami kontaktu. Pies o takim usposobieniu zwykle, gdy wchodzi się do boksu potrzebuje więcej czasu, aby podejść do człowieka i pójść na spacer. Gdy się próbuje do niego zbliżyć widać, jaką walkę toczy ze sobą ten psiak. Jest spragniony kontaktu z człowiekiem, ale strach przed nieznanym go paraliżuje. Wszystko zależy od cierpliwości i wrażliwości wolontariusza, bądź nowego właściciela – czy będzie na tyle wytrwały i konsekwentny, aby pies zdołał się przełamać i zaufać ponownie człowiekowi. Ponownie, ponieważ postawa taka zwykle charakteryzuje psy, które doznały wiele złego w swoim życiu od człowieka bądź pozostawały od dłuższego czasu bezpańskie i miały ograniczony kontakt z człowiekiem, a gdy on już był to zwykle polegał na przepędzaniu zwierzęcia. Postawa może również charakteryzować psa, który dopiero co trafił do schroniska i nie zdążył jeszcze zaklimatyzować się w nowym miejscu i nie wie, co wokół niego się dzieje.
Psy w ten sposób się zachowujące charakteryzuje duża wrażliwość i delikatna psychika.

3.    Dostojny – pies, który wydawać by się mogło jest obojętny na to, co się dzieje w schronisku, nie jest zainteresowany kontaktem z odwiedzającymi go ludźmi, być może zainteresowanymi adopcją właśnie jego. Takie zachowanie może być oznaką wielu negatywnych przeżyć w przeszłości z winy człowieka. Charakterystyczne jest również dla psów, które już bardzo długo przebywają w schronisku i straciły nadzieję na adopcję. Pies o takiej postawie może być wyzwaniem dla nowego opiekuna, ze względu na jego obojętną postawę wobec człowieka, choć zwykle jest to tylko pozorna obojętna postawa.

Na podsumowanie charakterystyki warto nadmienić, iż bez względu na to, na jaki typ psa się zdecydujemy, to zwykle psy adoptowane ze schroniska są bardzo wierne i wpatrzone jak w obrazek w swoich wybawców tzn. Was J
Różnica polega tylko na tym, iż jedne zaufają nam wcześniej, a inne później. Nie ma na to jednak reguły. Uważam, że wszystko zależy od naszej postawy do psiaka po jego adopcji, czy będziemy dostosowywać tempo budowania relacji do możliwości psychicznych i fizycznych psa.
Poniżej postaram się wypunktować najważniejsze moim zdaniem sprawy, o których powinniśmy pamiętać, aby zbudować poprawne relacje z pupilem i aby psiak nam zaufał.

1.    Gdy adoptujemy psiaka pamiętajmy, że zmiana miejsca jest dla niego wielkim przeżyciem. Mogą nas spotkać niemiłe niespodzianki jak np. zaraz po wejściu do naszego domu pies się załatwi na dywanie – nie jest to oznaka, że wybraliśmy nieodpowiedniego psa, którego nikt nie nauczył czystości w domu. Oznacza to jedynie silny stres zwierzęcia, które jeszcze nie rozumie, co się z nim dzieje. Taka sama niespodzianka może nas spotkać w drodze do domu w samochodzie. Aby zminimalizować ryzyko przeznaczmy trochę czasu na spacer z psem poza bramami schroniska, zanim wsiądziemy do samochodu i podobnie zanim wejdziemy z nim do domu. Dodatkowo pies troszkę zdąży oswoić się z ciągłymi zmianami otoczenia i z nami.

2.    Kiedyś jedna z wolontariuszek w schronisku powiedziała mi, że dobrą praktyką jest, aby wpuszczając psa adoptowanego do domu na chwilkę pozostawić do w środku samego. My w tych pierwszych minutach zostańmy za drzwiami, podobnie jak pozostali domownicy, a dodatkowym plusem będzie uprzednie pozostawienie w domu miski z wodą i drugą z małą ilością pokarmu. Dajmy psiakowi te 5 min. w samotności, aby mógł oswoić się z miejscem (pełna miska spowoduje od razu jego pozytywne skojarzenie z tym miejscem). Takie oswojenie psa z nowym miejscem bardzo pozytywne wpływa na jego późniejsze samotne przebywanie w domu. Pies koduje, że my nie stanowimy nieodłącznego elementu jego świata i tym samym mamy większe szanse na to, iż gdy na dłużej pozostanie sam nie będzie szczekał czy wył ( o tym, jak zmienić takie niepożądane zachowanie psa napiszę w dalszej części bloga – wychowanie psa).


3.    Pamiętajmy cały czas o tym, iż adopcja jest dużo pozytywniejszym przeżyciem dla nas samych niż dla psa – dla niego to przede wszystkim czas silnego stresu, lęku i niepewności. Wobec tego powstrzymajmy się od zbyt wylewnego okazywania uczuć nowemu pupilowi, zwłaszcza, że nie znamy tak naprawdę jego zachowań i historii. Zachowajmy ostrożność!. Dostosujmy nasze zachowanie do zachowania psa, budujmy relacje w takim tempie, w jakim pies nam pozwoli. Jeśli pies za nami chodzi i domaga się pieszczot jak najbardziej okazujmy mu uczucia ( dobrze wtedy mieć przy sobie jakieś drobne smakołyki, aby pies budował pozytywne skojarzenie z nami tj. obecność człowieka = smakołyk J). Gdy pies jest wylękniony lub unika miejsc w domu, w których my przebywamy nie przejmujmy się tym, pozwólmy mu pobyć troszkę w samotności, zrozumieć mu, co się wokół niego dzieje i nauczyć się, że człowiek jest nowym elementem jego rzeczywistości, ale nie natarczywym elementem. W tym przypadku tym bardziej ważne jest nagradzanie psa smakołykami za każdy jego kontakt z nami. Szybciej pies nas zaakceptuje i nam zaufa. Uczulmy zwłaszcza dzieci, aby dały psiakowi trochę spokoju na odpowiednie zaklimatyzowanie się.

4.    Dobrze jest przygotować wcześniej psiakowi legowisko, w którym czułby się bezpiecznie. Wielokrotnie pies wybiera sobie sam odpowiednie miejsce, w takim przypadku nie zmieniajmy jego miejsca na siłę, niech pies wybierze takie miejsce, w którym czuje się najbezpieczniej. Pamiętajmy, aby pozostawić psa w spokoju, gdy leży na wybranym przez siebie miejscu lub w legowisku. Niech buduje się w nim pewność, że jest to jego bezpieczne miejsce.

5.    Pamiętajmy, że pies musi się do nas przyzwyczaić, musi zrodzić się więź. Wobec tego, nie należy wyprowadzać psa na spacer bez smyczy, bądź go z niej spuszczać, dopóki nie będziemy pewni, że pies reaguje na swoje imię i jest do nas już troszkę przywiązany.

6.   Gdy adoptujemy psiaka, a w domu już mamy innego psa lub kota, dobrze jest wcześniej sprawdzić czy zwierzęta się zaakceptują. Nie doprowadzajmy do sytuacji, w której zabierzemy psa ze schroniska, a za kilka dni go oddamy ze względy na to, że zwierzęta się nie polubiły. W każdym schronisku jest możliwość zabrania na spacer upatrzonego psiaka. Dobrym rozwiązaniem jest, zatem przyjazd do schroniska z naszym zwierzakiem. Gdy zwierzęta poznają się i nie przejawiają śladów agresji to jesteśmy na dobrej drodze, aby psy się zaakceptowały. Pamiętajmy, że gdy nowego psiaka przywieziemy do domu, najlepiej jest, aby psy ponownie się obwąchały, ale poza domem ( przed blokiem, przed bramą). Pies, którego mamy do tej pory, mimo wcześniejszego pozytywnego nastawienia do nowego psa na swoim terenie może zachować się inaczej. Nie można doprowadzić do tego, aby psy pogryzły się, ponieważ droga do ich wzajemnej akceptacji znacznie się wtedy wydłuży. Gdy psy spotkają się na neutralnym gruncie, będzie nam zdecydowanie łatwiej je przyzwyczaić do siebie. Smakołyki jak najbardziej są wskazane. Gdy psy się poznają takie łakocie spowodują ich pozytywne skojarzenie z nowym kolegą. W momencie, gdy psy nie reagują na siebie agresywnie, możemy je równocześnie wprowadzić do domu, na teren należący do naszego dotychczasowego psiaka. Pozostawmy psiaki jeszcze chwilkę na smyczy, dla pewności. Jeśli wszystko jest ok., możemy je spuścić ze smyczy nadal je obserwując. Starajmy się nie przywoływać do siebie żadnego z nich, aby nie stały się o siebie zazdrosne. Zostawmy je sobie samym, bacznie je jednak obserwując. Miejmy pod kontrolą psy podając im posiłki. Może troszkę zabrać nam czasu zanim psy bez przejawów dominacji i agresji będą mogły wspólnie spożywać posiłki. Do tego czasu najlepiej karmić je na smyczy, bądź w oddzielnych pomieszczeniach lub po prostu pod kontrolą.
Post jest nad wymiar długi, ale dla mniej chyba jednym z najważniejszych, jaki na tym blogu się pojawi. Adopcja psa ze schroniska i jego późniejsza wdzięczność i przywiązanie są wspaniałą nagrodą za naszą dobroć, lecz musimy być świadomi, że taka adopcja może wymagać od nas troszkę cierpliwości, wiedzy i empatii do zwierząt. Później będzie już tylko wspaniale … J Pies, który od jakiegoś czasu przebywa w schronisku przyzwyczaja się do takiej rzeczywistości, staje się ona przewidywalna i schematyczna, a tym samym bezpieczna. Zwierzak wypracowuje sobie sposób na przetrwanie w tych realiach. Wszystko to pozostawia jakiś ślad w jego psychice, lecz przy odpowiedzialnym i świadomym właścicielu wspomnienie o złych chwilach może pójść w zapomnienie. J
Adoptujmy psiaki ze schroniska, one potrafią kochać jak nikt, docenić naszą dobroć i odwdzięczą się nam za to po stokroć.
Zapraszam do odwiedzin działu adopcje na moim blogu, być może któryś z moich pupili okaże się idealnym towarzyszem Waszego życia….
Zachęcam również do Waszych komentarzy na temat wpisu. Podzielcie się Waszym doświadczeniem na temat dobrych praktyk w pierwszych dniach po adopcji. Czym więcej wiemy, tym łatwiej przebiega adopcja dla nas i psiaków.


Pozdrawiam,
Ania

Źródłem zdjęć z powyższego wpisu jest strona oficjalna schroniska dla zwierząt